Późnym popołudniem "złapałam" ukraiński autobus, który jechał przez moje miasto ;-) ZŁAPAŁAM ;-) bo teoretycznie nie ma on nigdzie w Polsce przystanków. Praktycznie zatrzymuje się prawie wszędzie gdzie się chce, wystarczy znać tylko numer do kierowcy i umówić się na odpowiednią godzinę w odpowiednim miejscu.
I już jadę ;-) trochę dużo ludzi, ale gdzieś się ulokowałam przy pomocy "szofera", nawet trafiły mi się dwa miejsca ;-) wiec spokojnie i wygodnie prześpię noc.